Asertywność Wobec Samego Siebie- wyzwanie czy nieuchwytna lekkość bytu?
- Asertywność
Od lat temat asertywności znajduje się w czołówce szkoleń z zakresu praktycznych ćwiczeń pomagających radzić sobie z negatywnymi ocenami oraz chronić własne terytorium psychologiczne. Trenerzy rozwoju osobistego dokładają wszelkich starań, aby uczestnicy warsztatów nabyli umiejętność mówienia „NIE” w sposób, który nie uraża drugiej osoby, a także nauczyli się konstruktywnie wyrażać krytykę.
Środowiska psychologiczne podkreślają, iż asertywność polega na uznaniu, że jest się tak samo ważnym, jak inni, na reprezentowaniu własnych interesów z uwzględnieniem interesów drugiej osoby, natomiast zachowanie asertywne oznacza korzystanie z osobistych praw bez naruszania praw innych. Człowiek prawdziwie asertywny wyraża swoje zdanie i broni swoich praw bez agresji, z wewnętrznym spokojem, poczuciem pewności siebie i postawą akceptującą innych.
Postawa „asertywna” zdewaluowała się nieco w ostatnich latach. Określenia „asertywny” używamy najczęściej w odniesieniu do zachowań czy postaw wobec drugiego człowieka. Większość z nas rozumie, że każdemu człowiekowi przysługują pewne prawa, np. do szacunku, do popełniania błędów, do realizowania swoich pragnień, do posiadania indywidualnych zainteresowań, do odnoszenia sukcesów czy porażek. Jakie przełożenie ma ta wiedza w praktyce? Czy oznacza to zatem, że w społeczeństwach ludzi asertywnych uległy poprawie kontakty międzyludzkie i zdrowie psychiczne jednostek?
Pokuszę się o stwierdzenie, że wszystkie kursy i szkolenia uczące zachowań asertywnych na nic się zdają, gdyż uczą nas jedynie zachowania postawy asertywnej w stosunku do drugiego człowieka, ale nie w stosunku do nas samych. Nauczono nas bronić swoich granic i nie przekraczać cudzych, wyrażać sprzeciw w relacjach interpersonalnych, mówić „NIE” w sytuacjach nieuzasadnionych żądań, wyrażać pozytywne i negatywne uczucia, prosić innych o przysługę lub pomoc oraz umiejętnie inicjować, podtrzymywać lub ograniczać kontakty interpersonalne. A gdzie w tym całym systemie zachowań jest miejsce dla relacji JA i moje EGO ? Czy każdy prezentujący postawę asertywną wobec innych jest równie asertywny wobec samego siebie?
Pierwszym krokiem na drodze ku asertywnej komunikacji jest autodiagnoza. Ileż to razy poddajemy się działaniom impulsywnym,kompleksom,lękom- nie zdając sobie z tego sprawy. A ostatecznie – nawet jeśli komuś takie niekontrolowane zachowania nie przeszkadzają – warto podkreślić rolę takiego wewnętrznego hamulca dla rozwoju osobistego i duchowego. Istotne jest jak działa taki hamulec i jakie trudności rodzi nie ze względu na brak odwagi czy delikatność wobec własnej osoby, ale przede wszystkim trudność w rozpoznawaniu tych myśli i tych emocji, które nam szkodzą…
Brak asertywności w stosunku do siebie objawia się ciągłym stawianiem sobie samemu przeszkód, które uniemożliwiają bądź poważnie utrudniają realizację celów lub pragnień a dodatkowo owocują poczuciem winy. Warto poświęcić sobie chwilę i zastanowić się, co dzieje się w mojej głowie? Jak traktuję siebie w rozmowie z samym sobą? Każdego dnia wypowiadamy do siebie w myślach wiele słów i zdań. Psychologowie nazywają ten proces monologiem wewnętrznym. Czasami są to krótkie komunikaty w formie nakazów, zakazów lub instrukcji. Czasem są to komentarze i oceny odnoszące się do tego, co właśnie robimy. Innym razem są to długie wywody, wieloaspektowe rozważania. A jeszcze kiedy indziej – spory, które toczymy sami ze sobą. Część tych wypowiedzi może być źródłem naszej siły, radości i pozytywnej inspiracji, jednak część odbija się negatywnie na naszych zachowaniach i wyborach.
Myślimy słowami. Często niestety nie jesteśmy świadomi, co takiego do siebie mówimy. Dlaczego czasami niechętnie przyznajemy się – nawet wobec siebie – do naszych prawdziwych myśli i uczuć? Przeważnie dlatego, że sami ich nie akceptujemy, osądzamy siebie i myślimy, że powinniśmy być kimś innym niż jesteśmy. Przestaje być ważne nasze wnętrze a priorytetem staje się nasze odbicie w społecznym lustrze. Asertywność wymaga zatem akceptacji siebie. A bywa, że wmawiamy sobie pewne rzeczy. Każdy posiada repertuar swoich nawykowych stwierdzeń, które bezgłośnie powtarza sobie w głowie. Pytanie, czy te treści są pozytywne? Czy budują naszą pewność siebie? Czy dodają nam wewnętrznej siły? Na przykład zdania, takie jak „Jestem beznadziejny.”, „Fatalnie wyglądam.”, „Inni to potrafią, mi się nie uda.”, utwierdzają nas w przekonaniu, że jesteśmy słabi i nieudolni. Dlatego warto zatrzymać potok swoich myśli, odnaleźć i wyeliminować te niszczące pewność siebie i swoją wartość. Warto zastanowić się , jaki jest mój stosunek do otaczającego mnie świata, a także do własnej osoby. Czy akceptuję siebie takim, jakim jestem? Czy jestem zdolny przyjmować oceny od innych osób bez poczucia winy i wstydu? Jak to, co inni mówią na mój temat ma wpływ na moje postrzeganie samego siebie?
Jak zatem być asertywnym względem własnej osoby? Przypomnij sobie postanowienia, których nigdy nie udaje ci się wypełnić. Może od dłuższego czasu masz zamiar zmienić pracę, ale wciąż ociągasz się z ostateczną decyzją? Może chciałabyś wyjechać w daleką podróż, ale z jakiegoś powodu ciągle odkładasz to na później? Może notorycznie spóźniasz się i nie wiesz, dlaczego nie potrafisz zacząć przychodzić na czas? Nieumiejętność wypełniania zobowiązań stawianych samemu sobie jest właśnie przejawem braku asertywności względem własnej osoby.
Zamiana planów i marzeń w działania, może wydawać się prosta, a jednak coś staje nam na przeszkodzie. Jakkolwiek nie nazwalibyśmy tych przeszkód – raz jest to za dużo pracy, innym razem zobowiązania wobec najbliższych, a jeszcze innym po prostu brak czasu – tak naprawdę przeszkoda jest tylko jedna – my sami. Asertywność nie polega zatem na pokonywaniu barier stawianych przez innych, ale na pokonywaniu tych przeszkód, które stawiamy sobie sami. To jest właśnie moment na nauczenie się asertywności względem własnej osoby. Praca nad monologiem wymaga samodzielnej analizy i gotowości na zmianę w myśleniu o sobie. Można ją wykonać z kimś znajomym, bo czasem trudno wyrwać się samemu za starego schematu. Jeśli masz ochotę na taką pracę, możesz przyjść do mojej Kuźni Zmian, do czego serdecznie Cię zachęcam.